niedziela, 22 grudnia 2019















Maciej Siembieda

GAMBIT 


Książka ma swój potencjał fabularny. Historyczne tło II wojny światowej, zimnowojenne akcje szpiegowskie, wielka polityka, zdrady, romans i szachowe rozgrywki. A wszystko to dzieje się w związku z poszukiwaniem na Podkarpaciu legendarnego miejsca  w którym mają znajdować się przebogate złoża ropy naftowej. Wydawać by się mogło, że Maciej Siembieda stworzył dzieło na miarę ,,Kodu da Vinci". Niestety, jak dla mnie to powieść zmarnowanego potencjału. Rozumiem, że żeby połączyć wszystkie wątki (mające oparcie w faktach) trzeba było wymyślić bohatera. Jest nią Wanda Kuryło, dziewczyna o łemkowskich korzeniach, która dzięki ojcu ma zdolności do strzelania snajperskiego (ale w dalszej fabule nie ma to żadnego znaczenia). Jej historia z czasów okupacji przypomina mdławy tasiemiec serialowy ,,Wojenne dziewczyny".  Chciała trafić do konspiracji - proszę bardzo, chciała mieć misję - proszę bardzo. Ukrywa się w Jaśle, gdzie konspiracja AK-owska kwitnie niczym w mieście stołecznym. Ucieka całkiem nie przypadkiem z więzienia gestapo i trafia od razu do Brygady Świętokrzyskiej, która rusza na Zachód. Dzięki temu Wanda ląduje w Monachium i tam zostaje cenionym agentem amerykańskiego kontrwywiadu DIA. 
Ta cała naiwna powiastka psuje powagę autentycznych dramatów braci Ostrowskich opisanych w książce. Zmarnowany też wydaje się wątek zdrajcy  Kalksteina. 
Może jednak, jako miłośnik historii, za bardzo krytycznie patrzę na tę powieść. Gdy się przymknie oko, fabuła może wydać się ciekawa. Dlatego dla mnie to dobra i niestety tylko dobra książka. 

Ps. Jeszcze jedno mnie nurtuje. Dlaczego bystra dziewczyna, która poznała współrzędne roponośnych terenów miała kłopoty z pamięcią i nie mogła zapamiętać tych kilku cyfr, chociaż z mozołem ryła je na medalionie? A może niepotrzebnie się czepiam... 

czwartek, 21 listopada 2019













Kathryn Croft

NIE POZWÓL MU ODEJŚĆ 

Opowieść Kathryn Croft pochłonęła mnie bez reszty. Doskonale napisana i zręcznie poprowadzona fabuła nie pozwalała wręcz oderwać się od książki. Od utonięcia Ethana, młodszego syna Zoe Monaghan minęły trzy lata. Wszyscy pogodzili się już z tym, że był to tragiczny wypadek. Tymczasem Zoe otrzymuje tajemniczego smsa, w którym ktoś  kwestionuje przypadkowość jego śmierci i zachęca matkę do odkrycia prawdy. Choć wszyscy wokół próbują przekonać Zoe, że to tylko czyjś ponury żart, ona sama zaczyna prowadzić dochodzenie mające na celu poznania okoliczności w jakich zginął jej syn. Od tego momentu rusza lawina zdarzeń, które spowodują, że kilka osób powiązanych z tą sprawą będzie musiało przewartościować swoje dotychczasowe życie. 
Książka obnaża niezbyt przyjemną prawdę, że każdy z nas ma swoje większe i mniejsze sekrety, grzeszki i przewinienia. Gdy wychodzą na jaw mogą zaburzyć, a nawet zburzyć dotychczasowy bieg rzeczy i stan relacji międzyludzkich.  Zakończenie książki to nie tylko wyjaśnienie całej intrygi, ale pokazanie jak bardzo pod wpływem odkrywania kolejnych warstw prawdy zmienia się życie bohaterów tego opowiadania. Dlatego dla mnie - rewelacja!

piątek, 15 listopada 2019













Piotr Bojarski

MECZ 

Marek Krajewski zapoczątkował modę na pisanie retro kryminałów osadzonych w klimacie rodzinnych miast (patrz przygody Eberharda Mocka w Breslau). Piotr Bojarski podąża jego śladem wymyślając postać detektywa Zbigniewa Kaczmarka prowadzącego śledztwo w przedwojennym Poznaniu. Za umieszczenie akcji w trochę jakby zapomnianej przez literaturę popularną stolicy Wielkopolski należy się autorowi duży plus. Intryga kryminalna też niczego sobie, zwłaszcza, że dotyka pewnych zapomnianych trochę epizodów przedwojennej historii naszego kraju. Szkoda tylko, że główny bohater nieco na siłę kreowany jest na gbura, co na dłuższą metę irytuje, bo i tak daleko mu do kolegi po fachu z Breslau. Poznańska gwara użyta w książce razi pewną sztucznością i wydaje się jakby tam była wciśnięta na siłę.  
Mimo wszystko warto sięgnąć po ten kryminał, bo to ,, całkiem fifna knipa"  i ma ten ,,dynks", co go czytelnik połyka.












James Martin 

JEZUS 

Książkę się dobrze czyta, bo jest napisana łatwym, przystępnym językiem. Amerykański zakonnik James Martin zabiera nas w podróż do Ziemi Świętej, by z perspektywy tego niezwykłego miejsca i z perspektywy świata ludzi tam żyjących opowiedzieć raz jeszcze historię związaną z losami Jezusa z Nazaretu. Dzięki tej książce łatwiej jest zrozumieć ewangeliczne przypowieści, łatwiej zrozumieć postępowanie Chrystusa i znaczenie Jego męczeńskiej śmierci. James Martin nie wymądrza się, nie serwuje teologicznych rozważań. Wyraża jedynie swoje odczucia i myśli jakie towarzyszą mu podczas zwiedzania miejsc opisanych na kartach ewangelii. Może dlatego jest tak łatwy w odbiorze, a to niewątpliwie przyczyniło się do wielkiego sukcesu czytelniczego jego książki.
 













Ciaran Carson

IRLANDZKA HERBATKA 

Wyjątkowa powieść, choć niełatwa w odbiorze. Tak jak 101 przeróżnych odcieni kolorów, będących nazwami kolejnych rozdziałów, tak różnobarwna jest tematyka i świat przedstawiony w książce. Mamy tu historie hagiograficzne o świętych, przepisy zielarskie, wykłady o malarstwie holenderskim, geograficzne wycieczki i wątki autobiograficzne. Realizm miesza się z fantazją. 
Pod wpływem tajemniczej herbatki z koniczyny trójka dzieci przechodzi przez obraz Jana van Eycka ,,Portret małżonków Arnolfinich" do innego wymiaru czasoprzestrzennego.  Tam szukają ziół które pozwolą na zjednoczenie Irlandii. Zupełna abstrakcja, ale taki właśnie jest pomysł na tę książkę. Mnie on zafascynował.  

Książkę polecam miłośnikom odkrywania głębszych treści w pozornie zwykłych rzeczach. Do czytania koniecznie przy aromacie gorącej herbaty.

poniedziałek, 11 listopada 2019


Aleksander Sołżenicyn

ODDZIAŁ CHORYCH NA RAKA 

Zastanawiam się nad fenomenem tej książki, jednej z najważniejszych w mojej osobistej biblioteczce. Świat oddziału onkologicznego opisanego w powieści Sołżenicyna jest jak mikrokosmos państwa sowieckiego. Pacjenci, którzy tu trafiają czują się jak skazańcy bez nadziei na wypuszczenie. Sam oddział działa tak jakby bez składu i ładu, siłą inercji. Ludzie jednak próbują w tej beznadziejnej rzeczywistości jakoś ułożyć sobie życie. Są tacy, którzy wciąż liczą na układy i chełpią się swoją pozycją społeczną, są kombinatorzy i tacy, którzy już tylko biernie czekają na swój koniec. A jednak ten ich zamknięty świat, to ich ,,państwo" jest pełne uczonych i uduchowionych dyskusji na przykład o szczęściu. Jest też i miejsce na uczucia. I nie chodzi tu tylko o uczucia strachu i lęku. 
Dyskusje i uczucia ożywiają to miejsce z którego wydawać by się mogło, że życie bezlitośnie wycieka. I to właśnie stanowi o fenomenie tej książki.



Alexander Khan 

ISLAMSKI BĘKART 

Doskonała powieść ukazująca dość mroczne oblicze wychowywania dzieci w fundamentalistycznych, islamskich rodzinach zamieszkujących Zachodnią Europę. Wychowywanie dzieci wydaje się być pozbawione kontroli państwa i powierzone jedynie rodzicom oraz indoktrynacji imamów. Czy można się wyrwać z tego zamkniętego kręgu? Czy może tego dokonać dziecko, oderwane na siłę od matki? Okazuje się, że jest to możliwe. Bez tego nie powstałaby ta książka, oparta na autentycznych wydarzeniach z życia autora. Zdecydowanie warto przeczytać!



niedziela, 10 listopada 2019


Małgorzata Klunder

DROGA DO ACHTOTY

Ta powieść jest jak pięć kostek cukru wsadzonych na raz do buzi. Jest tak słodko, że aż niedobrze. Lubię czytać książki, których akcja dzieje się w miejscach, które dobrze znam. Poznań, ulica Pamiątkowa, Krzesiny to bardzo realne i namacalne tło powieści o perypetiach rodziny Niziołków. Ekscytujące się też wydaje prywatne życie duchownych, zmagających się z codziennymi obowiązkami, bez epatowania modnymi ostatnio skandalami. Drażni jednak wszędobylski hurraoptymizm rozsiewany na prawo i lewo przez narratorkę. W super genialnej, pobożnej i tradycjonalistycznej rodzinie Niziołków wszystko idzie jak z płatka, wszystko się udaje, wszystko się spełnia. Szczęśliwi są ksiądz proboszcz Tadeusz, super wikary Janeczek, Elka i konwertyta David, Merry i cudem wyratowana Wiolka, przeszczęśliwe są dzieci ze szkoły, nauczyciele (prawie wszyscy), pielęgniarki i lekarki (poza jednym wrednym lekarzem), znajomi ze Szkocji, a nawet policjanci z patrolu drogowego. Chyba najmniej szczęśliwy w tym wszystkim jest czytelnik. 

Żal wypluć pięć kostek cukru, ale przełknąć jeszcze trudniej.

czwartek, 7 listopada 2019


Josef Skvorecky 

BATALION CZOŁGÓW 

Lektura obowiązkowa dla miłośników wesołych przygód wojaka Szwejka i specyficznego, czeskiego poczucia humoru. Świat młodego rekruta wtłoczonego w koszarowy dryl i musztrę z perspektywy opowiedzianej przez Skvoreckiego nie wydaje się aż taki straszny i dramatyczny. Chociaż akcja dzieje się w ponurych latach stalinizmu miejscami może być całkiem zabawnie. Czyli czeskie podejście do życia: jak już nie może być lepiej, to nich chociaż będzie śmieszniej.




Maria Rataj 

GRZESZNE MIASTO 

Ta książka mnie zszokowała i poruszyła. Historia Poznania z lat trzydziestych i czasów okupacji, opowiedziana z perspektywy dorastającej dziewczynki (autorki), która jest zmuszona niemalże każdego dnia do bezlitosnej walki o przeżycie. Pozbawiona  stałej opieki matki alkoholiczki musi sama troszczyć się o jedzenie, o ubranie, o opał, a nawet o schronienie. Dopiero praca w kuchni w niemieckim kasynie wojskowym zapewnić jej może w miarę stabilne utrzymanie.

To nie jest piękna historia o pięknym mieście. Pamiętnik pisany prostym, niewyszukanym językiem poraża swą autentycznością i odkrywa może niezbyt wygodne fakty o  życiu najuboższych mieszkańców Poznania. 



poniedziałek, 28 października 2019


Anthony Horowitz

POGRZEB NA ZAMÓWIENIE 


Czasami książkę można poznać już po okładce. Nie polecam jednak tej metody badawczej w przypadku powieści kryminalnej ,,Pogrzeb na zamówienie". Ociekający krwią znak drogowy i czaszka zapowiadają krwisty niemalże horror. Tymczasem nic z tych rzeczy. Trup w książce pojawia się i owszem, nawet nie jeden, ale bardziej w konwencji oprawy domu pogrzebowego, niż klasycznej maszynki do mięsa. A komu czaszka skojarzy się z dramatem Szekspira może już śmiało nie czytać zakończenia. W dodatku śmieszą hurraoptymistyczne zachwyty na skrzydełkach okładki zaczerpnięte z recenzji... nikomu nieznanych blogerów. 
Dobrze, nie warto pastwić się nad szatą edytorską powieści, za którą autor nie odpowiada. Odpowiada za to za treść, a że jest sprawnym pisarzem, twórcą scenariuszy do cieszących się dużą oglądalnością seriali kryminalnych, to mamy całkiem dobre czytadło. Dobre, to nie znaczy zachwycające. 
Kryminał jakich wiele, według tego samego odwiecznego schematu: nic co na początku wydaje się oczywiste, takie oczywiste na końcu już nie jest, a zabójcą będzie zawsze ten, którego najmniej byśmy podejrzewali. Samotnie mieszkająca w Londynie starsza pani Diana Cowper przychodzi do zakładu pogrzebowego by zaplanować już za życia ceremonię swojego pogrzebu. Kilka godzin później zostaje zamordowana we własnym domu. Policja oczywiście umywa ręce i szybko chce zamknąć sprawę dowodząc, że była to robota przypadkowego włamywacza. Do akcji jednak wkracza policyjny konsultant, były detektyw Hawthorne, który niczym Sherlock Holmes wie wszystko, ale nie powie. Towarzyszyć mu będzie sam autor, który jest głównym bohaterem powieści. To on pod namową Hawthorna zgadza się napisać książkę o pracy detektywa przy rozwiązywaniu tej dość dziwnej sprawy. Jest to układ czysto biznesowy, gdyż wspólnicy mają podzielić się fifty-fifty z dochodów z przyszłej książki. Mamy zatem opowieść o powstawaniu powieści kryminalnej.
Akcja intryguje z początku, ale gubi się nieco w mało porywających przesłuchaniach głównych świadków znających panią Cowper. Sugestie, że morderstwo może mieć coś wspólnego z wypadkiem samochodowym, który miał miejsce dziesięć laty wcześniej, to oczywiście zasłona dymna. Nużą też miejscami megalomańskie dygresje autora o procesie powstawania powieści i o jego pracy z wybitnymi reżyserami i aktorami. Przejście jednak na tematy aktorskie staje się momentem przełomowym książki. Tuż po pogrzebie Diany zostaje zamordowany jej syn, znany i ceniony aktor holywoodzki. Tu akcja nabiera tempa i robi się naprawdę ciekawie. Szkoda tylko, że zakończenie zgodnie z wcześniej przeze mnie przytoczoną logiką powieści kryminalnej, jest takie przewidywalne. 
   


sobota, 5 października 2019


Bernard MacLaverty

PRZED KOŃCEM ZIMY 

Ta książka pochłonęła mnie bez reszty. Nie ma w niej co prawda wartkiej akcji, sensacyjnych wątków ani tajemniczych zagadek. Jest za to para staruszków, Irlandczyków mieszkających w Glasgow, którzy w zimowej aurze wybierają się na wakacje do Amsterdamu. Autor z niesamowitą pieczołowitością opisuje codzienne relacje małżeńskie Stelli i Gerrego prezentując oba punkty widzenia na te same sprawy. W codziennej rutynie wspólnego życia dwójki emerytów ważne są każde najdrobniejsze szczegóły: poranna toaleta, zażywanie leków, zmęczenie, wieczorna kolacja, wiadomości w telewizji i zagubienie we współczesnym świecie pełnym elektroniki. Oboje razem, na wspólnych wakacjach, a jednak z każdą kolejną stroną książki odkrywamy ich samotność i ucieczkę w swój własny świat. Stella ucieka w wymiar duchowy, religijny, Gerry w muzykę klasyczną i alkohol. Ich światy się rozjeżdżają i ta z pozoru spokojna wyprawa do Amsterdamu stać się może przełomowym momentem w ich życiu. Stella nie bez przyczyny wybrała Amsterdam na wycieczkę. To tam u boku bogobojnych beginek pragnie rozpocząć nowe życie. A co z Garrym? On, zdaniem Stelli i tak stacza się w chorobę alkoholową. Czy jest jeszcze szansa na wspólne życie tych dwojga? Jak się okazuje nad ich małżeństwem ciąży niezwykle dramatyczne zdarzenie z przeszłości, które wraca silnym wspomnieniem właśnie w chwili wyjazdu. Czy to zdarzenie wyjaśni motywy ich obecnego postępowania, czy będzie w stanie dać im nową przyszłość? 
Książka dostarcza niezwykłych emocji i daje dużo do myślenia, szczególnie komuś, kto już wie, co znaczy długoletni staż w związku małżeńskim. Ile w niej życiowej prawdy... Prawdziwa książka. Brawo MacLaverty.  

poniedziałek, 16 września 2019


Magdalena Kubasiewicz

GDZIE ŚPIEWAJĄ DIABŁY 

Gdzieś na odległym krańcu Polski, głęboko w lesie, nad jeziorem Diable ukrywa się miasteczko Azyl. Zamieszkują go dość nietypowi mieszkańcy, outsiderzy, wszelkiej maści uciekinierzy, kontestatorzy, miłośnicy legend i świata nadprzyrodzonego. Trudno tam trafić, a jeszcze trudniej stamtąd wyjechać. Przekonuje się o tym Piotr, który dociera do Azylu, szukając śladów zaginionej kilka lat wcześniej swojej siostry bliźniaczki Ewy. Racjonalnie myślący i postępujący Piotr szuka po omacku tam, gdzie świat realny miesza się z fantazją, czary i gusła z tajemnicą kolejnych zabójstw. Każda z napotkanych przez niego osób: stara Iwanowa, Maria, Ksenia, Katia, Dymitri, Tobiasz i mała dziewczynka Dorota opowiada mu własną wersję legendy o diable, czarownicy i o czarnych wodach jeziora Diable. Co jest prawdą, co jest fikcją i dlaczego nikt nie chce powiedzieć mu wprost co się stało z jego siostrą? Piotr gubi się w domysłach, uliczkach miasteczka i w powierzchownej ocenie mieszkańców Azylu. Miotając się i doprowadzając samego siebie na skraj irytacji nie może się już wyrwać z tej całej osaczającej go matni (spisku?). Czy pozna ostatecznie prawdę? Czy prawda jest tylko jedna? I czy książka może mieć tylko jedno zakończenie?

Cały ten opis brzmi fantastycznie i zapowiadać by mógł niesamowitą, wciągającą historię. Niestety, choć Magdalena Kubasiewicz ma bardzo bogatą wyobraźnię i doskonały pomysł na fabułę, to jej warsztat pisarski pozostawia jeszcze wiele do życzenia. Książkę czyta się trochę jak pamiętnik młodej pensjonarki. Zbyt naiwny język opisujący psychologiczne rysy bohaterów, drętwe miejscami dialogi i nadmiar fantastycznych obrazów świata powieści niszczą tak wspaniały pomysł na sensacyjno -magiczną powieść. Szkoda, bo mogło być ciekawiej i bardziej wciągająco. A tak, jezioro Diable mniej fascynuje i jakoś nie tęskno mi do jego poszukiwania w moim świecie.    

czwartek, 5 września 2019


Radek Knapp 

PODRÓŻ DO KALINA 

Coś dla miłośników prozy kafkowskiej. Juliusz Werkazy to detektyw hołdujący staroświeckim metodom pracy. Jego dość nudne życie przerywa zlecenie wyjazdu do tajemniczego miasta Kalina. Mało kto tam dociera, gdyż miejsce to jest hermetycznie oddzielone od reszty świata. Dotrzeć tam można pociągiem, który jest jednak pilnie strzeżony. Zaraz po przybyciu detektywowi przedstawia się założyciel miasta, miliarder Osmos, który zleca mu rozwiązanie zagadki pierwszego zgonu w jego idealnym mieście. Werkazy zagłębiając się w realia tajemniczego Kalinina odkrywa jego największe tajemnice, w tym i tą, że nikt w tym mieście nie ma więcej niż trzydzieści lat.


Książka z klimatem, zagadką prawie kryminalną i z tym czymś, co powoduje, że czyta się ją jednym tchem. Dlatego jednym słowem: warto!

piątek, 30 sierpnia 2019


Phaedra Patrick

OSOBLIWE SZCZĘŚCIE ARTHURA PEPPERA

 Co zostanie po nas po naszej śmierci? Przetrwają wspomnienia gromadzone przez najbliższych. Co jednak, gdy nasi najbliżsi, nawet małżonkowie nie wszystko o naszym życiu wiedzieli? Jakie ślady, tropy zostawimy po sobie i czy ktoś będzie chciał nimi jeszcze podążać? Takie pytania nurtowały mnie po lekturze tej ciekawej książki. Arthur Pepper mógłby po śmierci swojej żony Miriam wieść spokojne, ustabilizowane życie emeryta-wdowca, gdyby nie przypadkowo znaleziona złota bransoletka żony z licznymi przywieszkami. Skąd wzięły się te przywieszki i co one oznaczają? Arthur rusza na długą i daleką wyprawę, aby szukać śladów niezwykłego życia Miriam, które wiodła zanim została jego żoną. Przez Londyn, Paryż trafia nawet do Indii. Czy ta niezwykła podróż odmieni jego życie? Czy przyniesie mu ukojenie. Warto się przekonać.  

czwartek, 29 sierpnia 2019


Will Ferguson

419. WIELKI PRZEKRĘT 

Mam z tą książką pewien problem. Niewątpliwie, mam tu do czynienia z wybitnym autorem, który napisał prawdziwy reportaż podróżniczo-społeczny po współczesnej Nigerii. Zna się gość na rzeczy. Za opis tego afrykańskiego kraju borykającego się z wojną domową, wojnami plemiennymi, gangami, wszechobecną korupcją i rabunkową dewastacją środowiska naturalnego w związku z wydobywaniem ropy,  jestem autorowi niezmiernie wdzięczny. Lubię książki, które ukazują mi  nieznany kawałek naszego świata, o którym mam jedynie mgliste pojęcie zaczerpnięte z wpatrywania się w mapę. Z drugiej strony opowieść przez swoją wielowątkowość traci na dynamice i atrakcyjności. 
Wszystko zaczyna się w Kanadzie, od tajemniczej samobójczej śmierci ojca Laury. Rozpędzonym samochodem stacza się z wysokiej skarpy. Wszyscy są w szoku. Dlaczego emerytowany nauczyciel, żyjący w szczęściu i w spokoju popełnia nagle samobójstwo? Odpowiedź Laura znajduje w jego skrzynce e-maliowej i w wykazie długów z konta bankowego. Ojciec padł ofiarą internetowego oszusta z Nigerii, który podając się za mecenasa Victora Okechukwu wyłudził od niego majątek  warty zastawu pod dom rodzinny. 
Laura, wbrew ostrzeżeniom policji, podejmuje ryzykowną grę mającą na celu poznanie sprawcy tego nieszczęścia i wymuszeniu na nim zwrotu zrabowanych pieniędzy. Dlatego postanawia wyjechać sama do Nigerii. I tu wątek kryminalny się urywa. Dalsza część powieści dotyczy losów rdzennych mieszkańców Nigerii: Winstona, Aminy i Nnamdiego, ludzi, którzy próbują odmienić swój beznadziejny los i przeznaczenie. Jaki to ma związek z samobójstwem ojca Laury, ano dowiemy się o tym na ostatnich stronach powieści. Snucie jednak rozbudowanych wątków pobocznych nieco nuży i wytrąca z głównego nurtu kryminalnego. Pojawia się pytanie: to w końcu o czym jest ta książka? A może to opowieść o 419 - czyli paragrafie z nigeryjskiego kodeksu karnego na podstawie którego ściga się oszustów internetowych? Tak, czy inaczej warto tą książkę przemęczyć, żeby lepiej zrozumieć, że w dzisiejszym świecie internet nie tylko zbliża ludzi, ale pozwala działać oszustom i dokonywać niewyobrażalnych rabunków z odległości kilku tysięcy kilometrów. 


czwartek, 8 sierpnia 2019


Jerzy Niemczuk 

BAT NA KOTY 

Nie jestem miłośnikiem telewizyjnych serialowych tasiemców. Jednak tym razem autor scenariuszy do ,,Złotopolskich" i ,,Rancza" porwał mnie swoim opowiadaniem dla ,,gospodyń domowych". 

Asia, młoda mama 3-letniej Mai, samotnie opiekuje się córką. Jej mąż tyran uciekł, pozostawiając po sobie gorycz i… długi. Dziewczyna mieszka w biednej wsi pod Lidzbarkiem, przygarnięta przez byłych teściów, którzy jej nie lubią i w dodatku obwiniają o rozbicie małżeństwa. Brakuje jej pieniędzy, pracy, wsparcia serdecznych ludzi i nadziei na lepsze jutro. Nikt w nią nie wierzy, nawet ona sama. O miłości już chyba nawet nie marzy… Lecz gdy w życiu wyczerpuje się limit nieszczęścia, okazuje się, że może się jeszcze zdarzyć wiele, wiele dobrego…

W tą opowieść z ,,życia wziętą" wplątany zostaje wątek kryminalno-biznesowy. Dzięki splotowi akcji oraz agentowi policji z sekcji do walki z przestępczością gospodarczą, nieporadnej dotąd życiowo Asi udaje się stanąć na nogi i to całkiem porządnie. Ludziska są jednak zawistni i nieprzychylnym okiem patrzą na to, że komuś zaczyna się powodzić. Czy Asia będzie miała na tyle siły, by zmierzyć się z rzeczywistością warmińskiej wsi?

Książka, tak jak serial wciąga z każdym kolejnym rozdziałem (odcinkiem) i nie można doczekać się końca. A kiedy następuje koniec, chciałoby się prosić o drugi sezon.  

Jonas Karlsson 

RACHUNEK 

Podszyta absurdalnym humorem powieść w kafkowskim stylu. Pięć i pół miliona koron -  taki rachunek otrzymuje bohater opowiadania, zwykły mieszczuch przed czterdziestką. Czy ktoś chciał z niego zakpić? Oszukać go? Rachunek wygląda jednak na autentyczny.

Bohater nie ma wielkich ambicji ani oczekiwań wobec życia. Ma mieszkanie, ale wynajęte. Pracuje w starej wypożyczalni video, ale tylko na pół etatu. Miał dziewczynę, ale ich związek się rozpadł. Jest outsiderem, któremu wygodnie jest w jego małym, zamkniętym świecie. Kiedy otrzymuje wystawiony przez tajemnicze ministerstwo rachunek za całe dobro, którego w życiu doświadczył, jest w szoku, że musi aż tyle zapłacić. Dlaczego inni otrzymali dużo niższe rachunki? Dlaczego jego szczęście zostało wycenione tak wysoko?

Trochę w tym wszystkim Franza Kafki, ale klimat już nie ten. Książka miejscami przegadana i przez to tracąca rytm odbierający apetyt na szybkie poznanie zakończenia.

środa, 7 sierpnia 2019


Asa Larsson 

BURZA Z KRAŃCÓW ZIEMI 


Porządny, szwedzki kryminał. Na północy Szwecji w Kirunie w kościele Źródła Mocy zamordowany zostaje Wiktor Strandgard, popularny kaznodzieja, zwany Rajskim Chłopcem. O jego śmierć oskarżona zostaje jego siostra Saana. Pomóc jej może tylko dawna koleżanka prawniczka Rebeka Martinsson, która niezbyt chętnie wraca do swego rodzinnego miasta. Jednak by odnaleźć prawdziwego mordercę, Rebeka będzie musiała zmierzyć się z własną mroczną i bolesną przeszłością, stawić czoła wrogiej, milczącej wspólnocie, zanurzyć się w lodowatym, brutalnym świecie zakłamania, głęboko skrywanych rodzinnych sekretów, władzy i manipulacji. A walka o prawdę szybko zmieni się w walkę o jej własne życie. 
Śledztwo w „Burzy…” toczy się  trzema oddzielnymi torami. Policja, z ciężarną Anną Marią Mellą na czele, bliżej współpracuje z Rebeką Martinsson niż z prokuratorem von Postem. Wszyscy próbują we własnym zakresie dociec prawdy, która może zaburzyć panujący w Kirunie porządek. Z czasem na jaw wychodzić zaczynają brudy z przeszłości bohaterów. Niezabliźnione rany rozdrapywane są pazurami, wspomnienia wracają jak bumerang, powodując nieoczekiwane konsekwencje i krwawy finał.
Książka trzyma w napięciu, a zimny i mroczny klimat północy potęguje to uczucie. Kościół Źródła Mocy już przez samą nazwę wzbudza w czytelniku pewien niepokój. Na podstawie książki został nakręcony film o tym samym tytule w którym główną rolę gra Izabela Skorupko. Ale film nawet się nie umywa do książki. Dlatego lepiej ten kryminał przeczytać niż zobaczyć. 

środa, 31 lipca 2019


Władimir Sorokin 

CUKROWY KREML 

Political fiction - Rosja w 2028 roku. To zbiór opowiadań pokazujących obraz społeczeństwa Rosji doby izolacjonizmu od Zachodu (budowa wielkiego muru rosyjskiego). Z jednej strony Rosja na bazie nacjonalizmu chce budować wrażenie silnego, potężnego państwa nad którym sprawuje władzę potężny Monarcha i jego dwór, z drugiej jednak strony to skostniałe, niemalże feudalne, bogobojne  struktury społeczne drenowane jednak przez chiński przemysł i kulturę. Książkę czyta się bardzo dobrze, z pewnym przymrużeniem oka, ponieważ życie w Rosji nawet za dziesięć, czy sto lat nadal będzie miało swój niepowtarzalny urok znany nam z opowiadań Czechowa, Bułhakowa, Jerofiejewa. Każde z opowiadań przedstawia jakby inne okienko otwierane przed nami na świat obywateli Wielkiej Rosji: mieszkańców blokowiska, bywalców baru, domów publicznych, opryczników, pracowników w fabryce, więźniów z obozu pracy, gadatliwych kolejkowiczów, opozycjonistów-narkoleptyków, wieśniaków. Wszystkie te opowiadania łączy jeden obiekt pożądania - limitowana w przydziałach słodycz ,,cukrowy Kreml". Jego lizanie, spożywanie jest jakby symbolem dotykania jestestwa każdego Rosjanina. Chwila drobnej ekstazy. A potem: ,,no, prawosławni, do roboty, żeby nam stójkowy nie wlepił paru batów!"

piątek, 26 lipca 2019


Iwan Sołniewicz 

ROSJA W ŁAGRZE 

Porażająca opowieść o bestialskim systemie upadlania i niewolniczej pracy stworzonym przez sowiecki reżim komunistyczny. To także oparta na faktach historia o nadludzkiej woli przetrwania i planowanej z mozołem ucieczce do Finlandii rodziny Sołniewiczów ojca, jego brata i syna. Książkę czyta się jak rasową powieść sensacyjną o nadziei, która pozwala wyrwać się z miejsca z którego wydawać by się mogło, że nie ma ucieczki. 
Przebywający w łagrze na północy Rosji Iwan Sołniewicz, znany animator sportu w Związku Sowieckim, proponuje naczelnikowi GUŁAGU zorganizowanie olimpiady łagiernickiej. W tym celu musi stworzyć kadrę sportowców, dla których wystarał się o zwolnienie z przymusowych prac i lepsze racje żywnościowe. Do drużyny sportowej przydziela swojego syna. Jako główny koordynator zawodów ma przepustki, aby podróżować między obozami. Dzięki temu zapoznaje się z topografią terenu, tworzy mapy i skrytki z żywnością. To wszystko służy jednemu - zaplanowanej ze skrupulatnością ucieczce. 
Niesamowite jest to, że wszystko działo się na prawdę. Drobiazgowo dopracowany plan i ucieczka. Ale to, co najbardziej poraża w książce, to opis życia obozowego i życia w ogóle w komunistycznej Rosji przed II wojną światową. Obraz małej dziewczynki ze wsi, która na mrozie boso, w łachmanie wystaje przed obozowymi drutami w nadziei, że łagiernicy rzucą jej coś do jedzenia, jest kwintesencją tamtych ponurych czasów. 
System komunistyczny stworzony z myślą o wyzyskiwanym człowieku, stał się w Rosji największym przekleństwem tego człowieka. Szczęśliwi ci, którym udało się od niego uciec. 

czwartek, 25 lipca 2019


Per Petterson 

PRZEKLINAM RZEKĘ CZASU 

Dawno już żadna książka mnie tak nie rozczarowała. Po lekturze ,,Kradnąc konie" tegoż autora spodziewałem się równie sentymentalnej podróży po zakamarkach wspomnień chłopięcego okresu dojrzewania. Tymczasem dostałem mdłą strawę o fascynacji  ruchem robotniczym nijakiego Arvida Jansena, młodego Norwega, który pragnie zostać ideowym komunistą - maoistą. Przeżywa załamanie, gdy w 1989 roku rozpada się mur berliński. Jego życie też popada w ruinę, raz z powodu rozwodu, drugi z powodu wiadomości o śmiertelnej chorobie matki. 
Najciekawsze w tym wszystkim wydają się być nieco pokomplikowane relacje bohatera z umierającą na raka matką. Jakieś niewyjaśnione sprawy, śmierć młodszego brata, tajemnice pochodzenia matki i okresu jej młodości spędzonej na prowincji w Danii. To wszystko wydaje się fascynujące i aż kusi by pociągać za sznureczek i podnieść kolejną odsłonę historii życia. Nic z tego. Arvid Jansen jest po prostu nieudacznikiem, leniwym typem ze skłonnościami do alkoholu i brutalnych zachowań. Wiemy o nim tylko tyle, że nie chciało mu się studiować, bo zafascynował się ciężką pracą fizyczną przy maszynach (za co został spoliczkowany przez matkę - robotnicę we fabryce czekolady), że kochał Mao Tse Tunga i że schrzanił owoc romantycznej miłości rozwodząc się w wieku trzydziestu lat z matką swoich dwóch ukochanych córek. 
Rzeka czasu przecieka przez kartki powieści, a ja przeklinam czas zmarnowany na lekturę tejże.    

piątek, 19 lipca 2019


Zahar Prilepin 

KLASZTOR 

Książka jak cegła - gruba i ciężka. Jej lektura, to jak dostać po głowie obuchem. Porażający obraz zdehumanizowanego świata obozu pracy na Wyspach Sołowieckich.  Był to  pierwszy obóz rodzącego się dopiero systemu Gułagu w Związku Sowieckim. W byłym klasztorze, w surowych warunkach klimatycznych przebywają ludzie okrutni, przestępcy, kontrrewolucjoniści, ale też i zwykli obywatele, naukowcy, pisarze, artyści, mnisi oraz prości, niepiśmienni ludzie, którzy nie bardzo pojmują dlaczego się tu znaleźli. Pozornie władza sowiecka traktuje wszystkich równo. Nakaz ciężkiej pracy przy spływie rzecznym drewna, przydział jedzenia i walka o dobre miejsce do spania. Ale w tym beznadziejnym świecie jest promyk nadziei. Można się jakoś odnaleźć, pokombinować, wymigać od ciężkiej pracy. Można się też i beznadziejnie zakochać i marzyć o ucieczce do Norwegii. Jednak konsekwencje takich marzeń mogą okazać się tragiczne. W świecie, gdzie wszystko jest beznadziejne, nawet śmierć ma bezbarwne oblicze.  


Mitch Albom 

MIEJ TROCHĘ WIARY 

"Na początku było pytanie: - Napiszesz dla mnie mowę pogrzebową? (…) Pomyślałem, że prosi mnie o przysługę, tymczasem to on mi ją wyświadczył".

Obraz Detroit w dobie upadku ekonomicznego. Ta historia przydarzyła się samemu autorowi, dziennikarzowi który – choć wychowany w wierze – w dorosłym życiu ją porzucił. Po latach na swojej drodze spotyka dwóch niezwykłych mężczyzn. Albert, sędziwy rabin, prosi pisarza o… wygłoszenie mowy pogrzebowej, gdy przyjdzie na niego czas. Henry, pastor o burzliwej przeszłości, szuka pomocy dla bezdomnych. Obcowanie z tymi ludźmi, wyznającymi różne religie, przynosi zaskakujące rezultaty. 

środa, 17 lipca 2019


Walter Moers 

MIASTO ŚNIĄCYCH KSIĄŻEK 

Akcja książki dzieje się w fantastycznej krainie - Camonii, gdzie swoje wiekopomne dzieło tworzy  pisarz z Twierdzy Smoków Hildegunst Rzeźbiarz Mitów. Jest on młodym (jak na tamte warunki), ledwie 77-letnim smokiem, który stoi na progu kariery pisarskiej. Oczywiście nie ma w tym nic dziwnego, bo przecież wszystkie smoki są pisarzami. Spełnia on ostatnie życzenie swojego wuja, Dancelota Tokarza Sylab, który jest również jego ojcem duchowym, opiekunem i nauczycielem, wyruszając na poszukiwania autora tajemniczego rękopisu. Tych kilka kartek jest najwspanialszym kawałkiem literatury, jaki kiedykolwiek powstał w Camonii. Niestety, autor pozostał anonimowy, dlatego misją Hildegunsta jest odnalezienie go i sprawienie, żeby doczekał się należnego mu uznania. Ostatni ślad prowadzi do Miasta Śniących Książek, raju dla pisarzy, poetów, wydawców książek, antykwariuszy i miłośników literatury pod wszelkimi postaciami. Hildegunst wyrusza więc w podróż, nie spodziewając się, że zmieni ona jego życie...
Fantastyczny początek, prawdziwa uczta czytelnicza. Można się spodziewać, że atrakcje będą się mnożyć. Dlatego zawczasu należy zaparzyć sobie termos z herbatą ciepły koc na nogi i zasiąść wygodnie w fotelu. Nic bardziej mylnego...
Hildegunst Rzeźbiarz Mitów musi zejść do książkowych katakumb, a tam im głębiej i ciemniej tym bardziej przeraźliwie. Książki są wrogie, zdradzieckie i krwiożercze. Horror? Też nie do końca. Rozwlekła historia o beznadziei poszukiwań i bagnie narracyjnym. Fantastyczne życie smoków jest bardzo podobne do naszego ludzkiego. Te same przywary, ułomności, żądze. Ciężka literatura. Po co więc uciekać w bajkowe klimaty?
Vincent V. Severski 

NIELEGALNI 

„Nielegalni” to powieść szpiegowska, rozgrywająca się współcześnie w Polsce, Szwecji, Rosji na Białorusi i Ukrainie, z wplecionymi epizodami historycznymi z czasów II wojny światowej oraz wieloma współczesnymi wątkami politycznymi i osobami z życia publicznego. Autor odkrywa tajemnice stosunków polsko-rosyjskich, sięgając do lat 40. ubiegłego wieku i nieznanych dotąd wątków katyńskich oraz dokumentów IPN. Nawiązuje do współczesności, odsłaniając kulisy obejmowania władzy w Polsce przez prawicę. Tropi polskiego łącznika Al-Kaidy oraz pokazuje metody działania szwedzkich służb specjalnych.


Bohaterami powieści są tzw. nielegałowie, supertajni szpiedzy posługujący się za granicą nową tożsamością i dorobioną „legendą”.


Konrad powraca do Warszawy po zakończonej fiaskiem misji na Bliskim Wschodzie: znów nie udało mu się dopaść „Karola” vel Safira as-Salama, polskiego odszczepieńca, łącznika Al-Kaidy... Niejaki Hans Jorgensen szuka w szwedzkiej prasie niewinnych na pozór ogłoszeń, z których następnie odszyfrowuje zakodowane informacje... Pułkownik Stiepanowycz z mińskiego KGB krótko cieszy się z zarobionych na przemycie dolarów, gdyż pada ofiarą napadu... W październiku 1939 roku w Moskwie Beria, naczelnik NKWD, słucha referatu majora Zarubina na temat działań wywiadowczo-operacyjnych na terenie Polski. W gabinecie prezesa IPN zjawia się profesor Barda i twierdzi, że ma dokumenty, które rzucają całkiem nowe światło na zbrodnię katyńską... We współczesnej Polsce stanowisko prezydenta piastuje Stanisław Zieliński, lecz rzeczywista władza spoczywa w rękach szefa jego kancelarii, Marcina Kamińskiego – osobnika o niezbyt reprezentacyjnej aparycji, za to cieszącego się poparciem konserwatywnego elektoratu.

















NIEWIERNI 

Kiedy agenci polskiego wywiadu z zespołu Konrada Wolskiego namierzają przez przypadek dziwne spotkanie w hotelu Marriot, nie przypuszczają nawet, że postawi ono na nogi również brytyjskie i rosyjskie służby. Nowe tajemnicze zagrożenie terrorystyczne uruchamia lawinę wydarzeń od szczytów Kaukazu po Irlandię. Nieuchwytny as-Salam, Polak w szeregach Al Kaidy jest gotowy do decydującej misji. Wszystkie tropy prowadzą do Szwecji, gdzie uwagę służb przykuwa genialny haker-antyglobalista...
















NIEŚMIERTELNI 

Ekipa Konrada Wolskiego dociera do ściśle tajnej informacji – na terenie Korei Północnej dokonano próbnych eksplozji ładunków jądrowych wyprodukowanych w Iranie. Przed nimi wyjątkowo trudna misja. Wyruszają do Teheranu, by zapobiec konfliktowi zbrojnemu na skalę światową. Niestety nieoczekiwanie wszystko się komplikuje. Ich życiu zagraża śmiertelne niebezpieczeństwo. Czy ludziom Wolskiego uda się wygrać wyścig z czasem? Tymczasem na politechnice w Sztokholmie zostają brutalnie zamordowane cztery osoby, które miały dostęp do tajnych programów informatycznych. Śledztwo prowadzą komisarz Gunnar Selander, Linda Lund i genialna hakerka Harriet Berghen. Rozpoczynają ryzykowną rozgrywkę ze światem szpiegów i zdrajców. W Moskwie dochodzi do cichego zamachu stanu. Michaił Popowski, chcąc wspomóc spiskowców, wyrusza do 
Sztokholmu na ostatnią misję...


NIEPOKORNI 

 Po udanej operacji wywiezienia Michaiła Popowskiego z Rosji, Sara i Konrad wracają do Polski. Podczas ich nieobecności kierownictwo Agencji Wywiadu wszczyna śledztwo w sprawie ich nielegalnej akcji i rozwiązuje Wydział Q. Tymczasem w Europie wzrasta napięcie, a w Polsce zbliżają się przedterminowe wybory. Opozycja prze do władzy za wszelką cenę. Informacje Popowskiego o rosyjskiej agenturze wpływu mogą jednak doprowadzić do politycznego kataklizmu. Nowy szef rosyjskiego wywiadu Krugłow wraz z generałem GRU Łopatinem planują wykorzystać ucieczkę Popowskiego do przebudowania sytuacji wewnętrznej w Polsce i Europie. Wysyłają za nim Jagana i super szpiega Rudolfa. Konrad i Sara wiedzą doskonale, że informacje od Popowskiego mogą doprowadzić w Polsce do wybuchu, więc nielegalnie zbierają Wydział Q do ostatniej akcji.                           

piątek, 12 lipca 2019



Zygmunt Miłoszewski

GNIEW 

Prokurator Teodor Szacki znów w akcji. Tym razem w scenerii Olsztyna i warmińskiego pojezierza prowadzi sprawę dotyczącą odnalezienia ludzkiego szkieletu w starym poniemieckim bunkrze przy szpitalu miejskim. Wbrew jednak przypuszczeniom nie jest to trup z czasów II wojny światowej, ale zwłoki, które ktoś stosunkowo niedawno całkiem precyzyjnie wyczyścił z tkanki mięsnej. W śledztwo uwikłana zostaje nastoletnia córka Szackiego, a on sam będzie musiał zdecydować się, na działanie zupełnie niezgodne z etyką jego zawodu. 
Dwie rzeczy pozostaną mi po lekturze tej książki: odkrycie, że Olsztyn to ciekawe i inspirujące miasto oraz wstręt do środków chemicznych służących do czyszczenia rur kanalizacyjnych. Książka jest też pożganiem z jej głównym bohaterem Szackim. Chociaż, przedziwne zakończenie, w którym tak na prawdę nie wiadomo o co chodzi (można poczytać sobie bogate w insynuacje fora internetowe na ten temat) zostawia jeszcze jakąś lekko uchyloną furtkę dla przebogatej wyobraźni autora. 




Zygmunt Miłoszewski

ZIARNO PRAWDY

Druga część z serii sensacyjno-kryminalnych opowieści o prokuratorze Teodorze Szackim. Mamy tu zabytkowy Sandomierz, historię XVIII - wiecznego obrazu z katedry przedstawiającego domniemane rytualne mordy dokonywane przez Żydów na porwanych dzieciach i śmierć cenionej działaczki społecznej. Ponadto, jak w każdym małym miasteczku panuje zmowa milczenia swoich, którzy nie ujawniają tajemnic obcym. Ale nieco arogancki i pewny siebie prokurator z Warszawy będzie potrafił przebić się przez te schematy. Świetny kryminał, doskonała intryga i dreszczyk emocji związany z cieniami Żydów wędrujących po zmroku po zabytkowych uliczkach Sandomierza. Rewelacja. 





czwartek, 11 lipca 2019


Krzysztof Beśka  

AUTOPORTRET Z SAMOWAREM  

Klimaty przedwojennej Warszawy, poznawanej trochę od ciemnej strony. Jak się okazuje nie wszyscy przedwojenni młodzieńczy uczęszczający do liceum im. Stefana Batorego byli tacy porządni i prawi. Jak zakończy się sztubacka wyprawa Antka z kolegami do domu schadzek? Dlaczego ojciec Antka, spokojny urzędnik nagle zostaje oskarżony o szpiegostwo na rzecz Związku Sowieckiego i aresztowany? I co z tym wszystkim ma wspólnego ekscentryczny artysta-malarz Maksymilian Winter, w którego postaci z łatwością odnajdujemy biografię Stanisława Witkiewicza? Ciekawa i wciągająca lektura. Wielowarstwowa akcja i intryga sięgająca korzeniami do rewolucji w Rosji. Dobrze napisana powieść sensacyjna i dlatego godna polecenia. 

Thomas Engstrom 

NA ZACHÓD OD WOLNOŚCI 

W zakładzie fryzjerskim w Marrakeszu zostaje zamordowanych trzech Amerykanów. Tak zaczyna się thriller szpiegowski szwedzkiego pisarza Engstroma. Ale akcja nie będzie toczyła się na Bliskim Wschodzie i nie ma tu wielkiej polityki. Jest za to Berlin, amerykańska ambasada i były  funkcjonariusz STASI Ludwig Licht, który po upadku NRD zaczął pracować dla Amerykanów. Licht, otrzymuje misję dostarczenia do ambasady kobiety, która może coś wiedzieć na temat zabójstwa w Marrakeszu. Zgadza się to zrobić tylko dlatego, że rozpaczliwie potrzebuje gotówki. Agent jednak w niczym nie przypomina Jamesa Bonda, a zadanie, którego się podejmuje zaczyna go przerastać. A trup ścieli się gęsto. 

środa, 10 lipca 2019


Jakub Małecki 

ŚLADY 

Być może nie umieramy całkiem. Zostają po nas ślady w innych, żyjących  członkach naszych rodzin, krewnych, znajomych. O tym jest ta książka. Tadeusz Markiewicz ginie na wojnie, ale nie umiera cały. Pada na ziemię z rozerwaną głową, aby od tej pory trwać w życiach innych. Jego daleka krewna, Bożena Czerska, zostaje po wojnie światowej sławy modelką i uciekając przed samą sobą, odciska ślad na każdym, kogo spotka. Jej ojciec, Ludwik, każdego dnia budzi się, nie wiedząc kim jest, a jednak próbuje być kimś. Kolejne życiorysy przeplatają się coraz gęściej, tworząc niepokojącą mozaikę radości, tęsknoty i strachu.


Paul Badde 

ZIEMIA BOGA W 20 TAJEMNICACH 

Jedna z najbardziej fascynujących książek jakie w swoim życiu przeczytałem. To lektura obowiązkowa dla wszystkich szukających odpowiedzi na temat korzeni wiary chrześcijańskiej. Niemiecki dziennikarz Paul Badde posługując się dwudziestoma tajemnicami różańca próbuje dowiedzieć się jak w rzeczywistości mogły wyglądać miejsca i wydarzenia w czasie, gdy Bóg posłał Swego Syna Jezusa na świat, aby przez Jego ofiarę zbawić ludzkość. Paul Badde dowodzi, że bez poznania tradycji żydowskiej i historii Ziemi Świętej trudno nam zrozumieć na czym polega tajemnica Wcielonego Boga. To doskonały przewodnik po miejscach świętych, tych znanych mniej i bardziej. To też przewodnik duchowy w którym możemy dotknąć nasze mniej lub bardziej wybrzmiałe przemyślenia i wątpliwości. 

wtorek, 9 lipca 2019


James Bowen 

KOT BOB I JA 

Jedna z najmilszych książek jaką czytałem ostatnimi laty. Gdyby nie zdjęcia i film myślałbym, że historia została zgrabnie zmyślona. Ale wszystko, co zostało w niej opisane wydarzyło się w rzeczywistości. James (gość ze zdjęcia), młody, bezrobotny uliczny muzyk staczał się po równi pochyłej ku najciemniejszym odmętom życiowej degrengolady. Rozłożyły go narkotyki. Jedyną nadzieję na podźwignięcie się z tego grajdołka przynosi niespodziewanie bezdomny, rudy kot Bob. James postanawia się nim zaopiekować, choć nie ma grosza przy duszy. Wkrótce okazuje się, że to jednak Bob opiekuje się Jamesem, gdyż nadaje sens jego życiu. Towarzyszy mu w graniu na ulicy i przy sprzedaży gazet z fundacji pomagającej bezrobotnym. Kot Bob sprawia, że James staje się rozpoznawalny i lubiany przez przechodniów. Powoli zaczyna wychodzić z dołka. Jest to historia z happy endem, której czytanie uwalnia dodatkowe endorfiny szczęścia. Po takiej lekturze czytelnik od razu czuje się lepiej. 


Arnaldur Indridason 

CZARNE POWIETRZA 

Islandzki kryminał osadzony w surowym klimacie wyspiarskim. Gburowaty komisarz Sigurdul Oli narzeka, że jego dawnym znajomym ze szkoły w życiu powodzi się jakoś lepiej niż jemu. Ale może to tylko pozory? Gdy jeden z kolegów Patrekur prosi o pomoc w delikatnej sprawie (chodzi o nastraszenie stalkerki) komisarz Oli trafia przypadkowo na miejsce zbrodni i sam zostaje zaatakowany. W ten sposób zostaje wplątany w śledztwo, które otwiera przed nim świat chciwości, wyuzdania i finansowych machlojek. 
Ten kryminał to taka zawoalowana przypowieść o ekonomicznym kryzysie Islandii. Kraj pogrążony w szybkich, łatwych kredytach na których powstały papierowe fortuny musi zacząć w końcu tonąć. Tonie też i książka, której fabuła jest jak czarne powietrza - słabo strawna i bez haustu zachwytu.   



poniedziałek, 8 lipca 2019


Andrzej Stasiuk 

BIAŁY KRUK 

Czasy liceum, to bodajże najwspanialszy okres mojego życia. Zawsze marzyłem, że po dwudziestu latach spotkam się znów z kolegami z tamtych lat, że wyruszymy w góry, by zaszyć się w jakimś schronisku i przy wódce wspominać młodzieńcze wybryki. A o tym mniej więcej jest ta książka. Faceci po czterdziestce obarczeni dziećmi, żonami spotykają się po to, by wyjechać w Bieszczady. Urwać się na chwile z monotonni życia. Bandurko wszystko zaplanował. Ten gruby, pogardzany niegdyś chłopak z dobrego, warszawskiego domu teraz jest jakby przewodnikiem. Tylko on wie dokąd zmierza ta surwiwalowa wyprawa i po co. Reszta poddaje mu się i czeka co z tego wyniknie. Książka zaczyna się nostalgicznie i wciąga. Ale ten pociąg staje się coraz większym bagnem z którego bez ubłocenia się nie można już wyjść. Bieszczady zapadają w ciężką, ciemną i śnieżną zimę. Wyprawa utyka, gubi się, rozsypuje. Uczestników zaczyna trawić gorączka, głód, wkurzenie, niedopicie. Uczestnicy zamieniają się w zbiegów dla których nie ma już powrotu do normalnego świata. To wszystko nie może się dobrze skończyć. Dlatego mój sen o chłopakach z liceum to inna bajka. Nie ta. 



Zbigniew Zborowski 

SKAZA 

,,Każdy, kto poznaje ten sekret ginie. Odważysz się?" Chwyty marketingowe z okładki, to tandetna marketingowa podpucha, która nijak ma się do zawartości. Ot, porządny kryminał, który jednak nie mrozi krwi w żyłach. W swoim mieszkaniu, wydaje się, że zupełnie bez powodu, ginie młoda doktorantka Zakładu Fizyki Jądrowej. Dochodzenie prowadzi podkomisarz Bartosz Konecki ze stołecznej komendy. Pan podkomisarz ma swoje życiowe problemy (a jakże), ale nie jest w ciemię bity. Na pewno coś wywęszy. 
Jednocześnie śledzimy dwie narracje, dwie historie: współczesną kryminalną i historyczną, cofającą nas do przedwojennej Warszawy i losów rodziny Kochańskich będących w posiadaniu bardzo ważnych notatek pewnego fizyka. Oczywiście możemy się już od początku domyślać związku obu historii i ich wspólnego mianownika, czyli zagadnień związanych z fizyką jądrową. Ale Polska to nie Los Alamos, więc sensacji tu wielkich nie będzie. Ważniejsze jest to, czy podkomisarz Konecki wyśledzi w końcu, kto kradnie gazety ze skrzynki pocztowej jego matki.   


Daniel Silva

ANGIELSKA DZIEWCZYNA 

Thriller polityczny, który dość dobrze się czyta. Czegoż tu nie mamy? Jest cyniczna gra polityczna mająca na celu ukrycie skandalu politycznego na szczytach władzy w Wielkiej Brytanii. Jest porwanie młodej, atrakcyjnej kochanki premiera Madeline Hart. Jest agent Mosadu Gabriel, który musi działać poza oficjalnymi strukturami i procedurami. Jest gangsterski światek Marsylii, uroki Prowansji i są pościgi na ulicach Moskwy. I to wszystko dzieje się w siedem dni. Mamy zatem cały wachlarz atrakcji gwarantujących nam łatwą, przyjemną i szybką rozrywkę czytelniczą. Oczywiście, jakżeby inaczej, jest też zaskakujące zakończenie. Dlatego warto!

niedziela, 7 lipca 2019


Laura Ruby 

ZAPADŁA DZIURA BONE GAP 

Zapadłe miasteczko, gdzieś na amerykańskiej prowincji. To dziura w którą się wpada i z której trudno się wydobyć. Kiedy znika młoda, piękna Róża nikt jakby tego nie zauważa. Skoro pojawiła się niewiadomo skąd i zniknęła, to czym się tu przejmować. Tylko młodociany Finn O'Sullivan, którego miejscowi uznają za dziwaka i outsidera wie, że Róża została porwana. Widział porywacza, ale nie może przypomnieć sobie jego twarzy. Postanawia jednak odszukać Różę. 
W Bone Gap rzeczywistość miesza się z mistyką, świat realny z fantazją. To całkiem przyjemne połączenie tworzące niezwykły klimat tej powieści. Dlatego warto po nią sięgnąć. No i może jeszcze dla tych kilku dialogów, w których autorka próbuje odtworzyć zasłyszane gdzieś polskie wyrazy. 



piątek, 5 lipca 2019


Cloe Mayer 

CHŁOPIEC ZE ŚNIEGU 

To raczej literatura kobieca. Problemy wiecznej depresji w której tkwi Annabel od urodzenia syna Daniela są dla mnie zbyt ciężkostrawne. Jest rok 1944, trwa wojna. Mąż Annabel walczy na froncie i też ma depresję. Dwoje rodziców kompletnie oderwanych od rzeczywistości i ich jedyny syn zmagający się z samotnością i uciekający w świat fantazji i bajek. I nagle w życiu Annabel i Daniela pojawia się Hans - jeniec wojenny z pobliskiego obozu pracy. To on staje się tym, który ożywia ich marazm, prowokuje oboje do działania (do ucieczki). Ale nie jest to romantyczna historia, a Hans to nie tak zwany ,,dobry Niemiec", jakiego zgrywa. W końcu Hansa spotyka los na który sobie pewnie zasłużył, a prawdziwym bohaterem okazuje się Daniel, który przetrwał samodzielnie w zakopanym w śniegu i odciętym od świata domu. A Annabel? Cóż rozpłynęła się w śniegowej bieli. 



Joel Egloff 

CZŁOWIEK, KTÓREGO BRANO ZA KOGOŚ INNEGO 

Być człowiekiem z twarzy podobnym do każdego. Przekleństwo, czy błogosławieństwo? Brak wyraźny swojej tożsamości nie jest dla głównego bohatera jakimś poważnym problemem. Traktuje swoje życie jak zbiór przypadkowych ról, w których, choć jest kiepskim aktorem, zostaje wciąż obsadzany. Bycie branym za zbira - proszę bardzo, bycie zaginionym mężem i ojcem nieswoich dzieci - nie ma problemu. Irytują go jedynie listy, które listonosz mu wciska, choć to nie on jest ich adresatem. Śmieszne? Nie za bardzo. Ale w kafkowskim klimacie. I za to duży plus. 


czwartek, 4 lipca 2019


Ryszard Ćwirlej 

BŁYSKAWICZNA WYPŁATA 

Kryminał w stylu PRL-retro rozgrywający się w Poznaniu i Pile. Cóż, komisarz Marcinkiewicz to nie kapitan Żbik, a Poznań z 1982 roku z cinkciarzami przy Peweksie, to nie Chicago ze swoją mafią. Męczą drewniane dialogi, postacie milicjantów, którzy udowadniają, że są takimi samymi przygłupami, jak ci z peerelowskich kawałów. Napad na furgonetkę z wypłatą dla zakładów Cegielskiego to też słaby pomysł na poważny kryminał. Książkę najlepiej błyskawicznie przeczytać i wypłatać ze swojej pamięci.  


Nechama Tec 

SUCHE ŁZY 

Ta książka to relacja małej żydowskiej dziewczynki, która wraz ze swoją rodziną ukrywa się przez całą okupację przed hitlerowcami i polskimi szmalcownikami. Dzięki sprytowi swojego ojca początkowo żyją w miarę bezpiecznie w Lublinie, potem muszą uciekać i szukać schronienia w Warszawie. Duże miasto jest jednak pełne donosicieli, więc bezpieczniej będzie ukryć się gdzieś na prowincji pod Kielcami. Ale tam nikt z sąsiadów nie może się zorientować, że w polskim domu ukrywają się Żydki. Tragiczny i porażający swoją naturalnością obraz wojny, holokaustu i polskiego antysemityzmu głęboko zakorzenionego zwłaszcza na prowincji. Ta rodzina miała szczęście, bo przeżyła. Cóż z tego, skoro po wyzwoleniu, żeby to wszystko można było opowiedzieć trzeba było wciąż płakać. Płakać gorzkimi, suchymi łzami.   


Gary Chapman

5 JĘZYKÓW MIŁOŚCI 

Coś dla par małżeńskich z długoletnim stażem. Wydaje się, że już wszystko o sobie wiemy, że znamy się na wylot. Tylko dlaczego nasza miłość nie płonie, tak jak na początku? Antropolog, doktor Chapman proponuje rozpoznać problem przez pryzmat pięciu języków jakie używamy w naszym życiu i które stanowią o naszej konstrukcji psychicznej: język wyrażeń afirmatywnych, język dotyku, język czasu, język prezentu, język drobnych przysług. Czy mówimy tymi samymi językami, czy potrafimy je właściwie odczytać? Czas może zadać sobie takie pytania i spróbować na nie odpowiedzieć. Do dzieła! 

Dymitry Glukovsky 

CZAS ZMIERZCHU 

Chwilowo z braku innych zleceń zawodowy tłumacz, który na co dzień zajmuję się tłumaczeniem instrukcji obsługi zagranicznych urządzeń dostaje tajemnicze zlecenie przetłumaczenia XVI-wiecznego manuskryptu. Tekst, który dostaje partiami jest zapisem pamiętnikarskim hiszpańskiego mnicha Diega de Landy, który uczestniczy w niebezpiecznej wyprawie po święte księgi Majów. Podczas wyprawy w tajemniczych okolicznościach giną kolejno poszczególni członkowie wyprawy, a towarzyszący im indiańscy przewodnicy zaklinają, by zawrócili z drogi. Mamy zatem kawałek niezłej literatury przygodowej, ale gdy świat z pamiętnika zaczyna przenikać do współczesnego obrazu Moskwy fabuła jakby zatraca swój fascynujący bieg i przechodzi w filozoficzno-religijne dywagacje, które najlepiej obchodzić szerokim łukiem. Wiadomo, to Majowie przewidzieli koniec świata. Gdzieś to już słyszałem. Dlatego nie polecam. 


Marta Alicja Trzeciak

WSZYSTKO ZACZYNA SIĘ WIOSNĄ 

Książka zaczyna się w klimacie, który bardzo lubię. W niewielkiej księgarni na zapleczu mieszka samotna kobieta będąca w ciąży. Gdy rodzi chłopca w swojej klitce umiera przy porodzie. Baltazar zostaje sierotą, a jedyną pamiątką po matce jest fotografia tajemniczego domu w lesie. Chłopiec dorasta w rodzinnym domu dziecka państwa Miezynków. Wkrótce przekonuje się, że ma niezwykłe zdolności lecznicze, mogące nawet przywracać życie. Jest więc tajemnica, nadprzyrodzone moce i niezwykła historia dorastania młodego chłopca. Poruszający jest obraz rodziny Miezynków, zastępczej matki i ojca, którzy poświęcają całe swoje życie i siły na wychowanie sierot i porzuconych dzieci. Niełatwy kawałek chleba, ale inwestycja w miłość prędzej czy później przyniesie dobre owoce. Nie jest to jednak idylla. Gdzieś tam w tle toczy się ciemna historia alter ego Baltazara, Wojtka, który urodził się w tym samym dniu co on. Co się stanie, kiedy skrzyżują się ich wzajemne drogi życiowe? Czy zawsze musi być tak, że jak się coś naprostuje, to diabeł to zepsuje? Ale jak inaczej miałaby się zakończyć ta niezwykle ciekawa i życiowa opowieść?

środa, 3 lipca 2019


Roman Brandstaetter

BARDZO KRÓTKIE I NIECO DŁUŻSZE OPOWIEŚCI

Roman Brandstaetter to mój mistrz, który zaraził mnie fascynacją do Biblii. Choć nigdy nie miałem okazji go spotkać osobiście, wyczuwam jego bliskość i obecność w poznańskim śródmieściu. Gdzieś tu przemierzał ulice, zachodził do klasztoru dominikanów, mieszkał w bloku na Winogradach. Jednak jego opowieści zebrane w króciutkie i nieco dłuższe formy opisują świat przedpoznański. Dotykają żydowskiej tożsamości, przedwojennego dzieciństwa spędzonego w żydowskim Tarnowie, powojennych losów w literackim Krakowie i wyjazdów leczniczych do Zakopanego. Świat Brandstaettera to życie literackie w powojennej Polsce. To życie, które toczy się w kawiarniach, na spotkaniach towarzyskich, w domach pracy twórczej. Wszyscy się tam znają, wspierają, pomagają jak mogą, walczą z cenzurą i dotkliwą biedą. To życie, które odeszło i zniknęło w niepamięci współczesnego świata. Najbardziej jednak zafascynowała mnie historia przedwojennego Żyda - kolejowego złodziejaszka, który w tarnowskim więzieniu doznał olśnienia i postanowił pisać powieści. Widać, że każdy z nas ma szansę zaistnieć na kartach historii literatury.