Aleksander Sołżenicyn
ODDZIAŁ CHORYCH NA RAKA
Zastanawiam się nad fenomenem tej książki, jednej z najważniejszych w mojej osobistej biblioteczce. Świat oddziału onkologicznego opisanego w powieści Sołżenicyna jest jak mikrokosmos państwa sowieckiego. Pacjenci, którzy tu trafiają czują się jak skazańcy bez nadziei na wypuszczenie. Sam oddział działa tak jakby bez składu i ładu, siłą inercji. Ludzie jednak próbują w tej beznadziejnej rzeczywistości jakoś ułożyć sobie życie. Są tacy, którzy wciąż liczą na układy i chełpią się swoją pozycją społeczną, są kombinatorzy i tacy, którzy już tylko biernie czekają na swój koniec. A jednak ten ich zamknięty świat, to ich ,,państwo" jest pełne uczonych i uduchowionych dyskusji na przykład o szczęściu. Jest też i miejsce na uczucia. I nie chodzi tu tylko o uczucia strachu i lęku.
Dyskusje i uczucia ożywiają to miejsce z którego wydawać by się mogło, że życie bezlitośnie wycieka. I to właśnie stanowi o fenomenie tej książki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz