wtorek, 2 lipca 2019


Roberto Costantini


ŻONA DOSKONAŁA

Nie przepadam za fabułą, w której na początku pojawia się bez liku obcobrzmiących nazwisk. Trudno jest sobie poukładać kto jest kim. Ale ten kryminał da się rozsupłać. Wydaje się, że różne niteczki biegną w różnych kierunkach, ale im bliżej końca książki niteczki zaczynają się łączyć w jedno pasmo zdarzeń. Komisarz Balistreri, prokurator Bianca Begnini i jej mąż Nani Annibaldi oraz kusząca urodą Amerykanka Scarlett Steele tworzą wyraziste postacie dramatu, który dzieje się obok nich. Czy są tłem wydarzeń, czy głównymi aktorami? Choć w połowie książki wydawało mi się, że znam odpowiedź na pytanie kto zabił, to końcówka fabuły zaskakuje. No i ten Rzym, miasto w maju, gwarne Zatybrze i wieczorne kafejki. Chciałoby się tam być...  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz