MAŁE EKSPERYMENTY ZE SZCZĘŚCIEM.
Sekretny dziennik Hendrika Groena, lat 83 i 1/4
DOPÓKI ŻYCIE TRWANowy sekretny dzinnik Hendrika Groena, lat 85
Czy wesołe jest życie staruszka? Czy życie emeryta w domu spokojnej starości w bogatej Holandii może być spełnieniem marzeń o godnej i wygodnej jesieni życia? Zapis pamiętnikowy przedstawia świat domu opieki dla osób starszych, którego my wciąż w sile wieku jeszcze czytelnicy nie znamy zbyt dokładnie, którego nawet nie bardzo możemy sobie wyobrazić. Bo w zasadzie po co? Nas ten świat jeszcze nie dotyczy. Ale dotyczyć będzie. Na pewno.
Autorem książki jest podobno sam Hendrik Groen (nie będziemy dociekać, czy to prawda), który skończył 83 lata i dolicza każdy kolejny kwartał do swego stażu na tym świecie. W otoczeniu gromadki przyjaciół pensjonariuszy zakłada tajne stowarzyszenie, którego celem jest przetracanie gromadzonych latami oszczędności na ostatnie przyjemności życiowe jakie im jeszcze zostały. Głównie chodzi o doznania kulinarne i degustowanie drogich potraw w egzotycznych restauracjach. Może być przy tym niezły ubaw? Może. Cóż jednak z tego. Oprócz łez ze śmiechu pojawiają się i łzy smutku. Nieuchronność końca towarzyszy tej opowieści przez cały czas.
Autorem książki jest podobno sam Hendrik Groen (nie będziemy dociekać, czy to prawda), który skończył 83 lata i dolicza każdy kolejny kwartał do swego stażu na tym świecie. W otoczeniu gromadki przyjaciół pensjonariuszy zakłada tajne stowarzyszenie, którego celem jest przetracanie gromadzonych latami oszczędności na ostatnie przyjemności życiowe jakie im jeszcze zostały. Głównie chodzi o doznania kulinarne i degustowanie drogich potraw w egzotycznych restauracjach. Może być przy tym niezły ubaw? Może. Cóż jednak z tego. Oprócz łez ze śmiechu pojawiają się i łzy smutku. Nieuchronność końca towarzyszy tej opowieści przez cały czas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz