DOM PO DRUGIEJ STRONIE JEZIORA
Ach, jak dobrze się to wszystko zaczyna. Wielce obiecujący kryminał z dreszczykiem. Niestety, od połowy książki niczym po równi pochyłej cała fabuła zmierza ku czytelniczej katastrofie. Nad jezioro nadciąga burza nudnawych autodywagacji będącej na prostej drodze do alkoholizmu głównej bohaterki. Później o brzeg uderza sztormowa fala absurdalnych fantazji rodem z horrorów klasy B. Wszystko skleja się w zupełnie niewiarygodną opowieść o duchach, by na końcu w tak zwanym ostatnim zwrocie akcji obedrzeć czytelnika ze złudzeń i wytłumaczyć mu, że nic więcej się nie zdarzy ponad to, na co się i tak od początku zapowiadało.
Słabe to wszystko. Trochę szkoda, bo poprzednie książki Riley Sager zrobiły mi apetyt na fascynujący kryminał z klimatem. Kryminał wyszedł jako tako, klimat już niestety nie.