czwartek, 11 września 2025


 







Maria Oruna

ZŁODZIEJ FAL

W nadmorskiej rezydencji Quinta del Amo podobno w nocy straszą duchy. Tak przynajmniej uważa wnuk właścicielki domu - amerykański pisarz Carlos Green, który przybywa do Hiszpanii, aby przygotować do sprzedaży odziedziczoną w spadku posiadłość. Może i na tym sprawa by się skończyła, gdyby nie dwa, następujące po sobie dziwne zgony na terenie rezydencji. Wpierw umiera stary ogrodnik, a dzień później sprzątająca tam Wenezuelka. Do akcji wkracza pani komisarz Valentina Redondo, a sprawą duchów zajmują się zarówno badacz zjawisk paranormalnych Christian Valle, jak i twardo stąpający po ziemi profesor Alvaro Machin.

"Złodziej fal" ma swój intrygujący klimacik. Stara rezydencja, duchy przeszłości, oranżeria i genius loci. Tajemnicze morderstwa, ukryta księga Kopernika i inspiracja kryminałami Agaty Christie. Tak, to zdecydowanie obiecuje ciekawą lekturę. Zwłaszcza podczas seansu spirytystycznego można dostać gęsiej skórki. Ale, ale...

Tak dobrze zapowiadający się klimacik psuje lekki fetor snujący się z samego zakończenia. Troszkę szkoda. Mogło być nieco bardziej zagadkowo, więcej niedomówień, a mniej łopatologicznego tłumaczenia zaplątanej intrygi z bądź, co bądź dość banalnym finałem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz