niedziela, 29 czerwca 2025

 









Aldona Reich

AKT TRZECI


,,Akt trzeci" przytrafił mi się we właściwym momencie mojego życia. Pogodzenie się ze stratą bliskiej osoby jest z pewnością traumatycznym wydarzeniem, które trzeba jakoś w sobie przepracować.

Hanna Malewska bohaterka tej powieści zostaje zaskoczona niespodziewaną śmiercią swojego męża Grzegorza. Byli zaledwie siedem lat po ślubie. Dobrze mi było ze sobą i choć nie mieli dzieci, swoje plany życiowe układali tak, by czerpać maksymalną radość z bycia małżeństwem.

Któregoś dnia Grzegorz wyszedł do pracy i już z niej nie wrócił. Hanna stanęła przed wyzwaniem pustki, jaka została po mężu. Pusty dom, łóżko, milczące ściany, rachunki do zapłacenia. Ogarnęła ją rozpacz i bezsilność z której to próbują ją podnieść przyjaciółka Elwira i teść Leon.

To, co mnie urzekło w tej powieści, to realistyczny, dobitny opis psychologicznej strony przeżywania traumy. Całe to zaprzeczenie, bezradność, bunt i obraza na cały świat. Żadne mądre ,,weź się w garść" wcale tu nie pomaga. Życie jednak biegnie dalej, a nasi ukochani może wcale nie byli tacy ,,święci" jak nam się wydawało...

Hanna musi nie tylko dźwignąć się z żałoby, ale zmierzyć z ukrywanym sekretem męża. To oczywiście ckliwy, romantyczny wątek, który musi znaleźć szczęśliwe zakończenie. A to już jednak inne oblicze powieści, które aż tak bardzo mnie nie urzekło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz