wtorek, 18 kwietnia 2023








Delia Owens

GDZIE ŚPIEWAJĄ RAKI

Historia losów dziewczynki o imieniu Kya, która porzucona po kolei przez wszystkich członków rodziny musiała wychowywać się sama na mokradłach u wybrzeży Północnej Karoliny. Dziewczyna z Bagien - tak o niej opowiadają miejscowi, dla których to na wpół dzikie dziecko zaczyna obrastać w miejscową legendę. Kya boi się ludzi i od nich stroni, a jednocześnie tęskni za miłością i potrzebą kochania. Ufa jedynie przyrodzie, którą zna i rozumie, a zwłaszcza ptakom, które ją fascynują. Odkrywa w sobie artystyczną, wrażliwą duszę. Z czasem, gdy dorośnie przekona się, że miłość może mieć różne oblicza i potrafi boleśnie ranić. 

To jedna część powieści. Druga ma wątek kryminalny. O śmierć młodego chłopaka, którego zwłoki znaleziono pod wieżą obserwacyjną na bagnach zostaje oskarżona właśnie Kya, która była z nim widywana. Ława przysięgłych musi rozpatrzyć w sądzie czy poszlaki wiodące do Dziewczyny z Bagien są uzasadnione, czy raczej powstały na bazie uprzedzeń ludzi z miasteczka.

Powieść wciąga i przez swoją niejako dwuwątkowość nie pozwala oderwać się od lektury. To plus. Kontrowersyjna zaś jest sama bohaterka, której jako małej dziewczynce zaczynamy kibicować i serdecznie współczuć, ale później, gdy dorasta na młodą dziewczynę coraz trudniej zrozumieć nam jej postępowanie i obsesyjną izolację od ludzi, którzy chcą jej pomóc. Książka jest jednak piękną opowieścią o ludziach oswojonych, zaprzyjaźnionych wręcz z dziką przyrodą, żyjących według własnych, przez  nikogo nie narzucanych reguł. I choć to fikcja, to któż z czytelników tej książki nie chciałby choć raz o zachodzie słońca tańczyć na boso z mewami na plaży i wsłuchiwać się w rytm bicia własnego serca zgrany z rytmem uderzających o brzeg fal morskich...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz