Todd Burpo
Niebo istnieje. Naprawdę!
Historia opisana w książce wydarzyła się naprawdę! I to jest główny walor tej książki. Todd Burpo, pastor Kościoła Metodystycznego z Imperial w Nebrasce opisuje losy swojej rodziny, którą dotyka wielkie nieszczęście. Ich czteroletni syn Colton w 2003 roku ląduje w szpitalu z silnymi bólami brzucha. Okazuje się, że pękł mu wyrostek robaczkowy. Konieczna jest natychmiastowa operacja. Chłopiec jest w tak beznadziejnym stanie, że sami lekarze przestają wierzyć, że uda się go uratować. Rodzice wierzą jednak w siłę modlitwy i o tę modlitwę proszą również swoją wspólnotę kościelną. Staje się cud. Chłopiec przeżył operację i zadziwiająco szybko wrócił do zdrowia. Szczęśliwi rodzice wracają wraz z synem do domu i do codziennych obowiązków. Z czasem jednak zaczynają dostrzegać, że Colton coraz częściej zaczyna mówić o swojej ,,wizycie" w niebie i o spotkaniu z Jezusem. Można by wziąć to za dziecięcą fantazję, gdyby nie fakty z rodzinnej przeszłości, które Colton przytacza zadziwionym rodzicom, a które on jako mały chłopiec nie mógł znać i wiedzieć o nich.
Dla mnie ta książka to przede wszystkim przepiękna opowieść o miłości rodzicielskiej, o potędze modlitwy wspólnotowej i sile wiary, która pokonuje nawet największe nieszczęścia. Todd Burpo to wzór ojca, dbającego o swoją rodzinę i człowieka otwartego na pomoc innym. Przy okazji książka niesie niezwykle optymistyczne przesłanie: śmierć nie jest końcem naszego istnienia. Naprawdę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz