M.M. Perr
SZPITAL ŚW. JUDY
Niby nic nowego. Koniec XIX wieku, odcięty od świata szpital dla obłąkanych i zagadkowe śmierci jego rezydentów. Bystry detektyw na tropie... A jednak M. M. Perr wytwarza swoisty, niepokojący klimat fabularny, że aż trudno się od powieści oderwać.
Komisarz Franciszek Eber przybywa do położonej w austriackich Alpach kliniki doktora Sanpaulo z listem polecającym od hrabiego Krayewskiego. W klinice bowiem przebywa córka hrabiego Helena. Eber podejmowany początkowo z dużymi honorami przez doktora nie czuje się pacjentem, choć pragnie się poddać operacji, która uwolni go z silnego bólu głowy. Akurat w momencie jego przybycia znika w tajemniczych okolicznościach siostra przełożona Bernadetta. Wszyscy myślą, że uciekła ze szpitala, do czasu aż przez przypadek nie zostaje odnaleziona w koszu z odpadkami jej odcięta ręka. Zimowa zamieć zasypuje jedyną drogę dojazdową do pobliskiego miasteczka. Pacjenci i pracownicy szpitala zostają na kilka tygodni odcięci od świata zewnętrznego. W tym czasie komisarz stara się rozwikłać zagadkę zniknięcia i śmierci siostry Bernadetty. Jednak to, co na początku wydawało się takie oczywiste z upływem czasu już takie nie jest. Szpital wydaje się coraz bardziej tajemniczym i ponurym miejscem. Mnożą się sekrety, umierają kolejni pacjenci, a Eber zaczyna się czuć bardziej więźniem niż gościem.
Autorce na pewno należą się brawa, za dobrze dopracowane wątki fabularne. Trudno się domyślić całej skomplikowanej intrygi w jaką wplątał się komisarz Ebert. Tajemnicza rola Heleny, szaleństwo, czy też geniusz doktora Sanpaulo, milczenie i zgryźliwość personelu medycznego, świat obłąkanych arystokratów i sekrety skrzywdzonych kobiet. Sam komisarz Ebert zdaje się skrywać w sobie prawdziwy powód przybycia do kliniki. Wszystko się miesza jak w kalejdoskopie. Tym ciekawsze i fascynujący jest finał powieści. Dobrze się to wszystko czyta, mroczny klimat szpitala św. Judy wciąga, a czytelnika nurtuje pytanie, czy to wszystko może mieć dobre zakończenie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz