Joanna Opiat-Bojarska
GRA POZORÓW
Aleksandrze Wilk wali się cały, poukładany dotychczas świat. Jej mąż Gabriel ginie w tajemniczych okolicznościach, a jego ciało znika bez śladu. Żałoba przeradza się w psychiczną udrękę i problemy z pamięcią. Ola nawet nie wie, co robiła przez ostatni tydzień. Dwójką jej dzieci zaopiekowała się szwagierka, która wręcz nie ukrywa, że ma ochotę odebrać Joannie prawa rodzicielskie. Kłopoty w pracy i jeszcze dwóch nękających ją policjantów, którzy zdają się, śledzić każdy jej krok. Koszmar... A może to tylko gra pozorów? Może nie wszystko jest tak, jakby się mogło wydawać?Patrząc na dorobek pisarski autorki, można stwierdzić, że Joanna Opiat-Bojarska ma swój patent na powieść kryminalną. Potrafi przykuć czytelniczą uwagę i zaserwować intrygującą fabułę. To plus. Mały plusik ode mnie za tło powieści, której akcja dzieje się w miejscach dobrze mi znanych. Jednak reklamy wydawnicze z okładki: ,,rasowy kryminał", ,,elektryzująca i bezwzględna rozgrywka" to tylko zwykła gra pozorów.
Nie kupuję niestety modus operandi kryminalnej intrygi. Choć wszystko trzyma się jakoś w logicznym ciągu postępowań głównych bohaterów, to cała fabuła zdaje się grubymi nićmi pozszywana. Żeby utrzymać sensacyjne napięcie w powieści pojawiają się motywy porwania, zdrady i szpiegostwa. Pozornie dodaje to fabule pikanterii. Gra pozorów jest jednak zwodnicza. Przekonuje się o tym i bohaterka Aleksandra Wilk i niestety ja, jako czytelnik tegoż kryminału.